Bardzo miła, serdeczna, domowa wręcz atmosfera. Ciekawe pomysły zajęć cyklicznych, rozwijające horyzonty naszych Dzieci. Moi Synowie kochają swoje Przedszkole do tego stopnia, że często nie chcą z niego wychodzić 😉

Marta Iwan

 

Pewnie każdy myśląc o przedszkolu dla swojego dziecka szuka miejsca – po pierwsze – bezpiecznego. Dalej takiego, które pozwoli na miłe spędzanie wielu godzin każdego dnia, beztroskie zabawy, niczym niezmącony wypoczynek, mozolne poznawanie świata. Oprócz tego wszystkiego, w przedszkolu „U smoka, co buja w obłokach” nasza córka znalazła jeszcze coś, czego nie sposób przecenić: pierwszych przyjaciół, cierpliwe do granic możliwości Ciocie i miejsce, które już zawsze kojarzyć się jej będzie z uśmiechem. Jeżeli bocian przyniesie Zosi braciszka lub siostrzyczkę, bez zmrużenia oka  wyląduje U Smoka 🙂

Rodzice Zosi

 

Przedszkole „Pod wesołym smokiem ” tak jak bliźniacze „U Smoka, Co Buja w Obłokach”, to miejsce gdzie moja córka czuje się bardzo dobrze, ma tam przyjaciół-tak wśród rówieśników jaki i w osobach wychowawczyń/cioć.
Stworzona tam atmosfera sprzyja zabawie i nauce, czyni je przyjemnymi i nie nużącymi. Moja córeczka bardzo lubi tam przychodzić, dzięki dobrze opracowanemu programowi wycieczek, zajęć i dodatkowych atrakcji wszelakiego rodzaju ma niepowtarzalną okazję poznać i nauczyć się wielu interesujących, przydatnych rzeczy. Fachowa i sympatyczna grupa wychowawczyń/cioć to też niewątpliwy atut tego przedszkola.
Organizowane wycieczki z wykorzystaniem komunikacji miejskiej (metro, tramwaj, autobus)do teatrów, muzeów, zoo i ogrodów botanicznych także do innych placówek przedszkolnych (np. przedszkole izraelskie)otwierają dzieci na świat i ludzi, dają smak przygody-to kolejny duży atut!
To jak prowadzone jest nasze przedszkole i klimat tam panujący pomogły mnie i żonie podjąć decyzję o pozostawieniu córeczki jeszcze rok w przedszkolu (mogłaby iść w wieku 6 lat do szkoły)-jestem pewien, że u smoka doskonale przygotuje się do nowego-szkolnego etapu życia.

Z uszanowaniem i pozdrowieniami
Paweł Pallester

Nasz Tymon po raz pierwszy zetknął się z przedszkolem w wieku 9 miesięcy. Muszę przyznać, że zniósł to dużo lepiej ode mnie. To mnie „przedszkolne ciocie” musiały uspokajać, gdy tymczasem Tymon dobrze się bawił. Potrzebował  tylko jednego dnia do adaptacji w nowym miejscu, a już kolejnego dnia okazałam się już zbędna, co wywołała u mnie ścianę łez :))) Jesteśmy bardzo zadowoleni z przedszkola. „Ciocie” świetnie opiekują się maluchami- zabawy, spacerki, przewijanie, karmienie, usypianie- wszystko na najwyższym poziomie 🙂 Tymon rozwija się w błyskawicznym tempie i nie sądzę, żeby wpływ miały na to wyłącznie dobre geny 😉 Zaczął chodzić jak miał niecałe 11 miesięcy, zna już wiele słów i gada jak najęty, choć nie wszystko da się zrozumieć, ale jak na półtorarocznego chłopca, to naprawdę sukces! Przede wszystkim widać, że lubi przebywać w przedszkolu, nie ma problemów z porannym rozstawaniem się- wręcz przeciwnie, wbiega do sali upominając się o śniadanie 🙂 Polecam wszystkim Rodzicom i Dzieciom Przedszkole U smoka, Co Buja w Obłokach! Jedyny minus przedszkola jest taki, że można do niego chodzić tylko do momentu osiągnięcia wieku szkolnego…   

Z pozdrowieniami i podziękowaniami,

Kaha Hoffmann

Nasz syn rozpoczął swoją przygodę ze Smokiem mając zaledwie rok i chyba jak wszyscy rodzice byliśmy przerażeni na myśl, że ktoś inny będzie się nim opiekował. W głowie rodziło się wiele wątpliwości: czy będzie mu się podobało, a co jeśli nie będzie chciał zostawać i cały dzień będzie płakał?! Pierwszy dzień adaptacji okazał się pierwszym dniem wielkiej miłości, a dla nas początkiem wielkiej przyjaźni. Każdy kolejny dzień umacniał nas w przekonaniu, że posłanie naszego dziecka do Smoczego żłobka było najlepszą decyzją jaką podjęliśmy. Jak to u małego dziecka, oczywiście bywały też kiepskie dni, ale zawsze mogliśmy liczyć na nieocenione wsparcie ze strony smoczego zespołu, który radził sobie niejednokrotnie w sytuacjach, gdy my rozkładaliśmy z niemocy ręce. Ostatnich kilka miesięcy było dla nas bardzo trudnych, nasze życie wywróciło się do góry nogami i gdyby nie smoczy zespół nie dalibyśmy sobie rady. Otrzymaliśmy wsparcie o jakim nawet nie marzyliśmy, dlatego uważam, że to miejsce wyjątkowe, z wyjątkowymi ludźmi sprawiającymi, że żłobek nie jest złem koniecznym, a szczęśliwym dzieciństwem i spokojem rodziców.Jeśli gdzieś mają się spełniać marzenia dziecka to właśnie tam! Nasz syn uczęszcza do żłobka od ponad roku i w końcu kiedyś trzeba będzie go posłać do szkoły, ale przed nami jeszcze kilka cudownych, szczęśliwych lat smoczej opieki :). Dziękujemy,

Szczęśliwi rodzice i Maks